Piramida żywieniowa, kojarzona z wielu grafik. Ma za zadanie pokazać jakie produkty są „ważne i ważniejsze” i w jakich ilościach powinny być spożywane. Została stworzona więc, aby uczyć zdrowych nawyków i powiększać świadomość żywienia. Na ile jednak faktycznie jest podobna w życiu codziennym?
Każde piętro piramidy zawiera odpowiednie proporcje niezbędnych w codziennej diecie produktów spożywczych. Na samej górze, ale w najmniejszej ilości znajdujemy tzw „dobre tłuszcze”. Oliwy, oleje, orzechy itp. produkty. Zaleca się je spożywać codziennie, ale w małych ilościach. Regulują one gospodarkę hormonalną, ale są również wysokokaloryczne. Niewielka ilość każdego dnia starczy, aby pokryć zapotrzebowanie.
Poniżej zdrowych tłuszczy znajdujemy podobne produkty, również bogate w tłuszcze, ale również w białko – jaja, ryby, mięso. Nie boimy się więc tego rodzaju tłuszczu bo zjedzony w odpowiedniej ilości nie tylko przełoży się na zdrowie, a produkt dostarczy dużą ilość białka, niezbędną do budowy komórek.
Piętro niżej znajdujemy produkty mleczne, czyli nic innego jak popularny nabiał. Znajdujemy w nim masę mikroskładników potrzebnych do poprawnego funkcjonowania organizmu, ale również jak piętro wyżej, białko i tłuszcze.
Następne w naszej piramidzie są produkty pełnoziarniste. Dostarczają nam nie tylko zdrowe elementy, ale i energie potrzebną do prawidłowego funkcjonowania mózgu i całego ciała, to węglowodany, dodatkowo z zawartością białka. Co mam na myśli? Pieczywo, makarony, płatki itp.
Na samym dole, ale w największej ilości znajdujemy warzywa i owoce. Ciężko się z tym nie zgodzić. Niska kaloryczność, duża objętość, masa witamin i ogrom mikroelementów. Nie ma co dyskutować – spożywane w dużych ilościach przyniosą zdrowie.
Wbrew pozorom, piramida żywieniowa, nie jest tak skomplikowana, jak na pierwszy rzut oka. Wystarczy świadomie podejmować wybory żywieniowe – cała tajemnica.